Testy przeprowadzone na zlecenie Opla wykazały, że po 90 minutach jazdy autem bez klimatyzacji przy temperaturze otoczenia 35°C czas reakcji kierowcy wydłuża się nawet o 65%! Innymi słowy, droga hamowania z prędkości 100 km/h rośnie aż o 30 metrów! Podobne wyniki przyniosły 600-kilometrowe testy drogowe, którym poddano reprezentatywną grupę kierowców. Zwiększenie temperatury kabiny z 24 do 35°C prowadziło do częstszego opuszczania pasa jazdy, częstych (nerwowych) korekt toru jazdy i wreszcie do radykalnego ograniczenia zdolności postrzegania zewnętrznych sygnałów (piesi, znaki drogowe itp.). Wyniki drastycznie pogarszały się ponadto w końcowej fazie wielogodzinnego testu.
Fachowcy TUV z Hanoweru potwierdzają, że szybkość reakcji kierowcy przebywającego w temperaturze 35°C porównywalna jest z reakcjami kierowcy mającego we krwi około pół promila alkoholu! Równocześnie zmieniają się też inne jego zachowania, wzrasta agresywność, częstsze stają się ryzykowne manewry, zwiększa szybkość jazdy. Naukowcy tłumaczą to zjawisko m.in. chęcią szybkiej „ucieczki” od nieznośnie gorącego otoczenia i bezradnością kierowcy, któremu mimo prób (otwieranie szyb, dachu, sterowanie przepustnicami powietrza itd.) nie udało się w pełni opanować sytuacji.
Statystyczne badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Wuppertalu wykazały ogromny, ale jak dotąd niemal zupełnie nieznany, wpływ temperatur na liczbę wypadków drogowych. W ruchu miejskim we wszystkich niemal reprezentatywnych strefach „klimatyczno-drogowych” na jakie podzielono terytorium Niemiec, wysokie obciążenie cieplne kabin pojazdów (temperatura wnętrza powyżej 32°C) było (wzrost wypadkowości o ok. 25%), temperatury wnętrza powyżej ok. 37°C plasują się na drugim miejscu wspólnie z mokrą jezdnią (wzrost o 18%). Statystycy wykazali też większe zagrożenie temperaturą wnętrza powyżej 32°C (+6%) niż ulewnym deszczem lub gwałtowną zmianą pogody.
Pozytywny wpływ klimatyzacji na bezpieczeństwo jazdy jest więc bezsprzeczny nie tylko z uwagi na omówione już czynniki, ale także z kilku innych względów. Jej włączenie wymusza zamknięcie szyb, redukuje się dzięki temu zmęczenie kierowcy wynikające z docierającego do wnętrza hałasu. Filtry montowane w nowoczesnych układach wentylacyjno-klimatyzacyjnych zdolne są wyłapywać mikro zanieczyszczenia czy pyłki roślin, mogące prowadzić do niebezpiecznych dla kierowcy gwałtownych reakcji alergicznych (łzawienia, kichania itp.). Niektóre systemy wyposażane są ponadto w filtry z węgla aktywowanego, eliminujące znajdujące się w strumieniu powietrza szkodliwe substancje. W sezonie jesienno-zimowym odpowiednio sterowana klimatyzacja pozwala kierowcy na szybsze i bardziej efektowne osuszenie szyb, gdyż podczas procesu chłodzenia powietrza w kabinie wytrącana jest z niego znaczna ilość wilgoci.
Pamiętajmy więc o wpływie klimatyzacji nie tylko na komfort, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo jazdy, zastanawiając się nad kompletacją wyposażenia nowego samochodu.