Szkoda, że tak bardzo oczekiwany przez polski rynek model opracowano dopiero po przejęciu FSO przez Koreańczyków. Propozycja warszawskiej fabryki była spóźniona przynajmniej o dziesięć lat. Jak bardzo był potrzebny widać po klasycznych Polonezach z nadwoziem typu hatchback, wyposażonych w różnego rodzaju nadbudówki. Ogromne zainteresowanie, jakim cieszył się Polonez Kombi stanowi potwierdzenie, że także w tym przypadku relacja ceny do walorów użytkowych przedstawia się bardzo korzystnie. Zresztą i wykonanie Poloneza stoi na przyzwoitym poziomie, chociaż cały samochód od strony konstrukcyjnej trzeba uznać za przestarzały. Model kombi opracowano na bazie wersji Atu i wprowadzono do sprzedaży w sierpniu 1999 r. Klasycznego sedana przystosowano do zamontowania nadbudowy z tworzywa sztucznego, co bardzo ułatwiło prace konstrukcyjne. Całość wygląda zgrabnie, chociaż po niektórych detalach widać, ze to tylko adaptacja. Poloneza Kombi pokazywano na różnych wystawach jako pojazd koncepcyjny i zawsze raziła jego kanciasta stylistyka. Gdy nastała moda na ostre linie, kanciaste nadwozie nie budzi już takich zastrzeżeń.
W Polonezie tylną pokrywę poprowadzono prawie pionowo, a więc wykorzystanie przestrzeni ponad półką może być bardzo efektywne. Bagażnik przykryto elastyczną maskownicą (roleta), zwijaną w rulon. Płaską podłogę bagażnika poprowadzono na wysokości krawędzi załadowczej, ale nie ma na niej listew, ułatwiających przesuwanie przedmiotów, ł uchwytów do mocowania bagaży. Brakuje również schowków. Nadkola dość głęboko wchodzą w bagażnik, ale są niskie. Asymetrycznie dzielona kanapa ma rozkładane siedziska. Po złożeniu oparć dodatkowa przestrzeń jest zupełnie płaska. Na oparciach od strony bagażnika nie ma obić tapicerskich. Na dachu zamontowano rełingi. W Polonezie nie można wybrać jednostki napędowej, bowiem montowany jest tylko jeden silnik.