Nowe granice w designie

Przez wiele lat samochody produkowane w Kraju Kwitnącej Wiśni uchodziły za bardzo solidne, lecz jednocześnie zupełnie pozbawione jakichkolwiek designerskich smaczków. Świat się jednak zmienia i nawet auta japońskie wyzwalają emocje. Najlepszym tego przykładem powinny być samochody zaprojektowane zgodnie z filozofią KODO.

Foto: graphics8.nytimes.com

O co tak naprawdę chodzi…

O co tak naprawdę chodzi. Inżynierowie jednej z japońskich marek postanowili w swoich pracach połączyć lekkość i piękno. Samochody zbudowane zgodnie ze stylistyką KODO właśnie takie są – miękka sylwetka, przypominająca przyczajonego do skoku tygrysa sprawia, że auto wygląda nadzwyczaj lekko. Te samochody po prostu epatują mocą. Ale nie są to typowi” mięśniacy”. Z całą pewnością nie można powiedzieć, że samochód nie ma w sobie ogromnej dozy elegancji. Ruch zaklęty w nadwozie Patrząc z boku, samochody japońskiego producenta rzeczywiście wyglądają bardzo dynamicznie.

Foto: www.mazda.com.cy

Taka filozofia projektowania samochodów jest widoczna w większości modeli – nie ma znaczenia, czy to małe auto miejskie czy też może dostojna limuzyna. O żadnym z aut tej marki nie można powiedzieć, że jest ociężałe czy ospałe – nawet o modelach typowo terenowych. Obiektywnie rzecz ujmując, filozofia KODO, czyli zaklęcie ciągłego ruchu w piękną stylistykę nadwozia, bez wątpienia dodaje takiemu autu mnóstwo uroku.

Trzbea też przyznać, że tak świeżo wyglądająca sylwetka zachowa swój doskonały wygląd przez wiele lat, co pozwala na kupowanie samochodu bez obaw, że za kilka lat będzie on wyglądać po prostu staro. Nie tylko nadwozie Wygląd zewnętrzny to jedno, a w codziennej eksploatacji liczy się przede wszystkim wygląd wnętrza samochodu. Pomijamy już nawet kwestie wyposażenia, bowiem jest to sprawa w dużej mierze zależna od danej wersji. Stylistyka KODO w kokpicie przekłada się na mnóstwo estetycznych detali, jak choćby wykończenie wnętrza eleganckim aluminium.