Bugatti
Sukcesy firmy Bugatti są przede wszystkim sukcesami niezwykłej osobowości świata samochodowego — Ettore Bugattiego. Urodził się on 15 września 1881 r. w Mediolanie jako syn artysty malarza. Samochody produkował w niemieckiej Alzacji jako poddany cesarza niemieckiego, a następnie stał się obywatelem Republiki Francuskiej. Sam uważał się za Włocha.
Już jako dwudziestolatek Bugatti przedstawił na wystawie samochodowej w Mediolanie swój pierwszy samochód. Pojazd zainteresował przemysłowców, a Bugattiego wraz z licencją na produkcję jego samochodów pozyskała firma De Dietrich w Niederbronne w Alzacji. Ponieważ młody wiek uniemożliwiał mu podpisanie umowy — zawarł ją z firmą za pośrednictwem ojca. W nowych zakładach Bugatti skonstruował wiele udanych modeli, jak np. Peugeot-Bebe, Mathis Hermes. Oferował nawet swoje modele spółce Gasmotorenfabrik Deutz AG.
Po tych sukcesach Ettore Bugatti usamodzielnił się. Ukończył akurat trzydzieści lat, kiedy w Molsheim w Alzacji zaczął produkować własne pojazdy. Swój pierwszy seryjny samochód nazwał trzynastką (Tipo-13). Wbrew feralnej liczbie zawodnicy zdobywali na nim wiele sukcesów w wyścigach.
Właśnie na małym 1,3 litrowym Bugatti 13, Ernest Friedrich ośmieszył olbrzymiego Fiata, kierowanego przez Hemery’ego, zdobywając drugie miejsce w wyścigu Le Mans. Ogółem wyprodukowano 205 trzynastek z silnikiem OHC.
Po I wojnie światowej firma Bugattiego wystawiła wyścigową wersję trzynastki — typ 22/23, który w zawodach Grand Prix Brescia w 1921 roku zajął pierwsze miejsce. Od tej chwili Bugatti-Brescia szerzył sławę fabryki w Molsheim — zaczęto go sprzedawać osobom prywatnym.
Na początku lat dwudziestych E. Bugatti, nazywany przez swoich współpracowników Patronem, poświęcił się głównie konstrukcji samochodów, wynikiem czego był najbardziej udany model wyścigowy: 8-cylindrowy Bugatti 35. W rękach znanych zawodników, takich jak: Chiron, Varzi, Dreyfus, de Vizcaya i innych, samochody tej marki odniosły w latach 1924—1927 prawie dwa tysiące zwycięstw.
Nawet takie sukcesy nie przekonały Bugattiego, aby zwiększyć produkcję seryjną. Patron inwestował cały zysk w nowe, coraz doskonalsze konstrukcje. Był przy tym znany ze skąpstwa. Oszczędzał nawet na swoich najlepszych kierowcach. Podobno kiedyś zaproponował Dreyfusowi podwozie zamiast pensji.
W 1927 roku w Molsheim zrodził się jeszcze jeden „naj”. Był to nowy typ 41, oznaczony Royale — superluksusowy, najdroższy i największy samochód świata, wypuszczony tylko w 6 czy 7 egzemplarzach.
E. Bugatti zmarł w 1947 roku w amerykańskim szpitalu wojskowym w Neuilly. W Molsheim w 1951 r. próbowano bezskutecznie przywrócić powodzenie samochodom tej firmy, wypuszczając typ 101 i 102.